Sebastian

Historia i pochodzenie postaci Sebastian

Muzyk uderzył w struny. Pierwsza akord, kolejna – i oczy zmęczonego mężczyzny rozświetliły się radosnym ogniem, zmarszczki na rozjaśnionej twarzy się wygładziły. Tymczasem do tawerny wszedł kobieta o schludnie ułożonych włosach i wyraźnie wojskowym wyrazie twarzy. „Wygląda jak Keira! Oprócz dziwnego płynności ruchów…” – pomyślał Sebastian i kontynuował grę.

Po ukończeniu szkoły muzycznej wybuchła wojna. Pierwsza wojna ze Mrokiem. Mój ojciec, skąd wziął pieniądze, kupił starą lutnię i podarował ją Sebastianowi. „Powodzenia, synu!” powiedział i pomachał na pożegnanie. Młodzi żołnierze zostali przydzieleni do oddziału Kapitan Keiry. Tłuste żołnierskie żarty na temat tej piękności ucichły w obliczu jej opanowanego charakteru, bystrego umysłu i niesamowitych umiejętności bojowych. Oczywiście nie zabrakło dyscypliny: kapitan posiadał silną osobowość i stalową samokontrolę. Tylko kilka razy Keira pozwoliła łzom popłynąć z jej oczu – gdy siedziała przy ognisku i słuchała niezwykłej lutni Sebastiana. Pod przywództwem Keiry, młody muzyk przekształcił się w doświadczonego wojownika. Sebastian pamiętał dzień, gdy dowiedzieli się, że Keira została przeniesiona do Wilheim, gdzie miała prowadzić straż Lady Octaviany. Ach, jaki to było zamieszanie! Mniej niż rok później żołnierze dowiedzieli się smutnej wiadomości o swojej ukochanej kapitan…